czwartek, 13 marca 2014

Oktawia Kromer wystąpi na fesiwalu

Swoją przygodę z Azją rozpoczęłam w Szanghaju dokąd przyjechałam na praktyki studenckie w biurze architektonicznym.
 
 
 

 
 Od początku wiedziałam że na tym się nie skończy - gdy tylko skończyłam praktyki, nie mając określonej trasy ani terminu powrotu ruszyłam w drogę po Chinach i dalej - gdzie oczy poniosą. Moim celem bardziej niż odwiedzane miejsca byli spotykani po drodze ludzie i rozmowy z nimi (kierowcy autostopowi, inni podróżnicy, gospodarze na Couchsurfingu i zwyczajni miejscowi). Otwarcie na to co przyniesie los i pełna spontaniczność wyboru kolejnych miejscowości okazały się najlepszym wyborem.
 
 
 
To dzięki tej spontaniczności, wspomaganej rzucaniem monetą, zdecydowałam się na mój pierwszy w życiu autostop w pojedynkę. Wypadła reszka, ruszyłam więc w drogę bez wahania - i dobrze bo nie żałowałam później ani chwili. Przeżyłam cztery miesiące podróży pełne niezapomnianych przygód, doświadczając ogromnej gościnności i życzliwości miejscowych, rozsmakowując się w azjatyckiej kuchni, pozwalając się oczarować oglądanym krajobrazom. Z Szanghaju przejechałam autostopem do Hongkongu, stamtąd do prowincji Junnan gdzie spędziłam najwięcej czasu, przemierzyłam Laos z północy na południe, zahaczyłam o Kambodżę i Tajlandię.
 
 
 
 Do Polski wróciłam z Bangkoku po 4 miesiącach w drodze i 5,5 miesiącach w Azji w ogóle, mając na koncie przeszło 10 tysięcy kilometrów przejechane lądem z czego 6 tysięcy autostopem, w pojedynkę lub z poznawanymi po drodze ludźmi takimi jak choćby chińscy autostopowicze dzięki towarzystwu których mogłam trafiać wielokrotnie w miejsca gdzie nie było wcześniej żadnych obcokrajowców. Trudno to wszystko opisać krótko... Szczegóły na moim blogu, http://waiguorenzaishanghai.wordpress.com/.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz